Udzielone Odpowiedzi
- AutorPosty
- azjaModerator
… @Fiszek -> niektóre pakiety wykluczają się wzajemnie. Nie możesz mieć (bez kombinacji) jednocześnie zainstalowanego wine i wine-staging (widać to w zależnościach pakietów). Hmmm, tak w ogóle, w jakim celu? W tym przypadku, jest to ten sam pakiet w różnych … odmianach (cokolwiek się za tym kryje).
… z Wine jest podobnie jak z Windows’ami – jeżeli możesz uruchomić program bez instalacji pod Windows’ami, to zapewne będziesz go mógł uruchomić w taki sposób na Linux’ie, przy pomocy Wine. Oczywiście, jeżeli w ogóle da się go pod Wine uruchomić. Może się jednak okazać, że będziesz musiał użyć regularnej instalki, bo program będzie wymagał bibliotek, które kopiuje, na przykład, do Common Files czy System32, albo tworzy niezbędne wpisy w rejestrach.Nie zadawaj pytania, jeżeli nie jesteś gotów usłyszeć odpowiedzi
azjaModerator… z tego co widzę, to masz kartę hybrydową (nazywa się, to bodajże nVidia Optimus). Ciężki temat – na szczęście nie mam tego problemu. Zacznij od:
https://wiki.archlinux.org/index.php/BumblebeeNie zadawaj pytania, jeżeli nie jesteś gotów usłyszeć odpowiedzi
azjaModerator… generalnie rzecz biorąc:
# instalujesz pakiet multilib/wine;
# instalujesz … klienta gry (?), domyślam się, bo gry, to nie moja działka.
… jeżeli program windows’owy chodzi pod Wine (możesz, to sprawdzić na ich stronie), to instalujesz go – praktycznie rzecz biorąc, tak samo jak pod Windows’ami. Sprawdź AUR – wyrzuciło mi dziewięć pozycji z 'heroes’, natywnych linux’owych i pod Wine.
… po praktyczne konkrety musisz zgłosić się do graczy. Używam Wine, ale nie do gier, więc nie będę się rozpędzał.Nie zadawaj pytania, jeżeli nie jesteś gotów usłyszeć odpowiedzi
azjaModerator… @Fiszek -> jeżeli chcesz częściej i więcej korzystać z AUR, to będziesz musiał się poorientować.
Daemon Tools’y – nie na temat (-> https://duckduckgo.com/html/?q=daemon%20tools%20for%20linux)
————-
EDIT… a propos ’Do tego mozna otwierać programy za pomocą konsoli? coś ala „sudo pacman -O pinta” ?’
Pacman jest managerem pakietów – służy do instalowania, odinstalowywania, przeszukiwania, etc. Nie uruchamiasz za jego pomocą programów.Nie zadawaj pytania, jeżeli nie jesteś gotów usłyszeć odpowiedzi
azjaModerator… na stronie (AUR’owej) paczki libc++
https://aur.archlinux.org/packages/libc++/
jest wpis opiekuna, wyjaśniający co należy zrobić – jego zdaniem, zaimportować klucz – i link’i do artykułów
http://allanmcrae.com/2015/01/two-pgp-keyrings-for-package-management-in-arch-linux/
https://wiki.archlinux.org/index.php/GnuPG#Use_a_keyserver
wyjaśniających podwójną naturę sygnatur PGP w Arch’u (pacman/makepkg) – tam również, zdecydowanie, uznaje się import klucza za jedynie koszerny. Nie powinno, to być potrzebne, jeżeli w PKGBUILD’zie jest wpis
validpgpkeys=<KEYID>
W PKGBUILD’zie libc++ jest taka pozycja. Więc w czym problem? Może w tym, że wartość <KEYID> jest bez apostrofów, a wygląda na to, że powinna być w postaci:
'11E521D646982372EB577A1F8F0871F202119294'
To może być przyczyna problemu – już kiedyś spotkałem się z podobnym, choć dotyczyło, to innej pozycji PKGBUILD’a.… co do importu klucza, to – jeżeli dobrze zrozumiałem artykuły – powinno wyglądać następująco:
# wyciągam wartość <KEYID> z pozycji ’validpgpkeys’ PKGBUILD’a (w tym przypadku). Ma ona, dla tego przykładu, wartość 11E521D646982372EB577A1F8F0871F202119294. Ewentualnie biorę skądkolwiek – np. ze strony developer’a. Na wszelki wypadek (aby uniknąć niejednoznaczności) używam długiej wersji <KEYID>;
# sprawdzam:
$ gpg --search-keys 11E521D646982372EB577A1F8F0871F202119294
# importuję:
$ gpg --recv-keys 11E521D646982372EB577A1F8F0871F202119294
# podpisuję (nie wiem czy jest, to obowiązkowe, bo w artykule z Wiki nie ma o tym mowy), przy czym:
w artykule na allanmcrae.com (2015-01-03) jest
--lsign
a 'man gpg’ (2017-12-18) mówi
--lsign-key
no więc, podpisuję:
$ gpg --lsign 11E521D646982372EB577A1F8F0871F202119294
# od teraz makepkg nie powinien wyrzucać error’ów przy budowaniu paczek od tego developer’a – chyba, że brak apostrofów przy <KEYID>, w PKGBUILD’zie, będzie mieszał mimo to. Nie wiem, nie sprawdzałem.… byłoby dobrze, gdyby ktoś obeznany z tematem dopisał swoje uwagi na ten temat. Nie chcę siać dezinformacją.
————-
EDIT… w artykule na Wiki Arch’a jest:
Tip: Adding keyserver-options auto-key-retrieve to gpg.conf will automatically fetch keys from the key server as needed.
Rozumiem, że wtedy nie będę musiał przeprowadzać operacji, o których pisałem wyżej. Ale, czy to dobre rozwiązanie jest?Nie zadawaj pytania, jeżeli nie jesteś gotów usłyszeć odpowiedzi
azjaModerator… @Plastian -> z tego co widzę, to rozwiązanie problemu podałeś w opisie. Jest komenda, którą musisz wykonać przed uruchomieniem gry i ta, którą wykonujesz po jej zamknięciu.
… oto, co leży po Twojej stronie:
# Pakujesz wszystko do skryptu o strukturze:modyfikacja konfiguracji 'pod grę' uruchomienie gry powrót do konfiguracji 'standardowej'
# uruchamiasz skrypt z konsoli (lub z dowolnego miejsca, z którego możesz go uruchomić);
ALBO
tworzysz .desktop, odwołujący się do niego;
ALBO
modyfikujesz .desktop uruchamiający grę, tak, aby uruchamiał skrypt.Nie zadawaj pytania, jeżeli nie jesteś gotów usłyszeć odpowiedzi
azjaModerator… zastanawiające jest również, to dlaczego – skoro jest działające rozwiązanie – nie zostało ono wdrożone przez chłopaków z Manjaro (niezależnie od źródła problemu – Xfce czy Arch/Manjaro)? Może problem nie pojawia się zawsze i wszędzie albo wiąże się z jakimiś konsekwencjami i dali możliwość wyboru user’om. Spekuluję, bo nie znam uzasadnienia podanego przez Ciebie rozwiązania.
Myślę, że analiza komend i parametrów mogłaby wyjaśnić co nieco.Nie zadawaj pytania, jeżeli nie jesteś gotów usłyszeć odpowiedzi
azjaModerator… @michaldybczak -> z ust moich wyjęte – nie pozostaje mi nic innego, jak tylko podpisać się pod tym. Dokładnie te cechy, wymienione przez Ciebie, zadecydowały o tym, że wybrałem Manjaro – po kilku latach poszukiwań i testów. Mimo ogromnych sentymentów do BSD (dokładniej, spoglądałem z nadzieją na GhostBSD).
… zawsze mam, przy okazji wzrostu popularności rozwiązania używanego przeze mnie, poważny dylemat – dobrze to, czy źle?
# ŹLE, bo jeżeli wzrasta zainteresowanie użytkowników, to wzrasta również poziom możliwości brzydkiej jej monetyzacji – źli ludzie zwracają uwagę na Twoje rozwiązanie, bo mogą więcej ukraść – polepsza się stosunek kosztów do zysków (jeden z powodów większego niebezpieczeństwa, jakie wiąże się z używaniem Windows’ów).
ŹLE, bo zwiększone zainteresowanie danym rozwiązaniem, może wiązać się z tym, że firma lub społeczność nie zdoła stanąć na wysokości zadania i nie będzie potrafiła zapanować nad dalszym rozwojem, który może wymknąć się spod kontroli albo zabrnąć w ślepą uliczkę.
# DOBRZE, bo większe zainteresowanie, to więcej użytkowników i develope’rów, a więc i więcej informacji zwrotnych, beta-tester’ów, koderskiej siły roboczej. To pozwala doskonalić rozwiązanie, powiększać zakres funkcjonalności i ułatwia zdobycie informacji.
DOBRZE, bo wywołuje miłe uczucie – skoro tak wielu dokonało takiego wyboru, to coś musi w tym być. Skoro jest nas tak wielu, to stanowimy realną siłę i miło jest być jej częścią. Jest to, rzecz jasna, złudne i niebezpieczne – opiera się na podświadomych mechanizmach. Dlatego nie był, to znaczący powód mojej decyzji – ale mile łechce korę mózgową.Nie zadawaj pytania, jeżeli nie jesteś gotów usłyszeć odpowiedzi
azjaModerator… używam ikon na biurku w ograniczonym zakresie, więc nie zauważyłem wcześniej – dla mnie nie jest, to problem, ale jeżeli chcesz przebadać sprawę, to:
# im mniejszy rozmiar font’u, tym większy odchył w lewo. U mnie zaczęło wyglądać dobrze, przy rozmiarze 15 (zapewne zależne jest, to również od rodzaju font’u);
# gdy zaznaczysz ikonę, to zobaczysz text, odchylony w lewo, oraz wycentrowany 'cień’ z tłem. Jedno z drugim pokrywają się przy różnych rozmiarach font’u i różnych text’ach (ze względu na łamanie i przenoszenie do następnego wiersza).Nie zadawaj pytania, jeżeli nie jesteś gotów usłyszeć odpowiedzi
azjaModerator… z 'lekkim’ poślizgiem, ale czasem tak bywa.
… kilka uwag natury ogólnej:
# jestem wyznawcą starej szkoły (sprawdza się), dla której – dla elementów ruchomych – istnieją tylko dwa położenia: pion i poziom. Wszelkie stany pośrednie, są nieakceptowalne i potencjalnie szkodliwe (chyba, że projekt przewiduje taką możliwość). Uzasadnienie? Grawitacja. Dotyczy, to szczególnie dysków talerzowych, ale może również mieć zastosowanie do wentylatorów. Podejrzewam jednak, że sprawnemu wentylatorowi nie powinna szkodzić praca pod kątem innym niż 0 czy 90. Co innego taki, który jest wyrobiony i ma luzy – teoretycznie, będzie sprawiał problemy w takich warunkach. Czy będzie, to praktycznie odczuwalne – nie mam pojęcia, nie badałem.
# jeżeli wentylator ociera o obudowę, a nie robił tego wcześniej, to najprawdopodobniej (jeżeli nie ma widocznych uszkodzeń mechanicznych) 'zmęczył się’ – ma luzy. Można próbować, to łatać różnymi sprytnymi patentami (ma to sens, jeżeli chcemy usprawnić sprzęt 'na już’, awaryjnie), ale sądząc po jego aktywności akustycznej – do wymiany.
# jeżeli wentylator tylko warczy, ale nie ma z nim innych problemów, to można zastosować środki smarujące: preparaty typu WD-40, smary do urządzeń precyzyjnych, smary do łańcuchów rowerowych. Z mojej praktyki wynika, że przedłużamy tym zabiegiem jego żywotność o kilka miesięcy – co najmniej. Nie polecam używania sprężonego powietrza – od razu smar do środka. Oczywiście, każdy musi sam ocenić, co jest sensowniejsze, w danej sytuacji – naprawa, czy wymiana. Nie ma problemów ze sprzętem stacjonarnym, bo jest łatwy dostęp do elementów; ale w przypadku notebook’ów sprawa komplikuje się, bo czasem trzeba przedrzeć się przez pole minowe, położone przez producenta, zanim dotrze się do wentylatora.Nie zadawaj pytania, jeżeli nie jesteś gotów usłyszeć odpowiedzi
azjaModerator… nie używam sygnałów dźwiękowych na widok 'L-ki’, bo sam kiedyś uczyłem się jeździć. Nie wszyscy dożywają czasu, gdy mogą o sobie powiedzieć, że są doświadczonymi kierowcami, ale wszyscy doświadczeni uprawiali kiedyś lamerstwo na drodze.
… do rzeczy, @yanek83 -> teoretycznie, Twoje problemy mogą wiązać się z nieprawidłowym/dziwnym działaniem programu, który robi coś innego niż się spodziewamy (spotykałem się z sytuacjami, gdy komunikat mówił o braku możliwości zapisu, a problem tkwił w braku możliwości odczytu), ale nie należy mnożyć bytów ponad potrzebę – wszystko wskazuje na, to że masz problem z prawami dostępu do nowego dysku. Zastosuj się do porad @pavbaranov (używa KDE, więc zakładam, że wie co pisze), sprawdź uprawnienia i zmień je, jeżeli jest taka potrzeba.
… jeżeli będziesz miał problemy – pisz. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze – pisz, aby inni, którzy tutaj zajrzą, mieli kompletny materiał. Informacja zwrotna jest bardzo ważna.Nie zadawaj pytania, jeżeli nie jesteś gotów usłyszeć odpowiedzi
19 grudnia 2017 o 23:15 W odpowiedzi do: [Solved] pamac – logi z ostatniej, nieudanej aktualizacji pakietu? #6548azjaModerator… sprawdzałem również octopi i man pacman’a, ale niczego nie znalazłem.
Przyszedł mi pewien pomysł do głowy, ale nie wiem, czy i jak jest, to możliwe: upgrade/instalacja jest wykonywany w terminalu (pacman) i wszystkie komunikaty idą RÓWNOCZEŚNIE na terminal i do jakiegoś log’a. Ktoś wie, coś widział lub słyszał?Nie zadawaj pytania, jeżeli nie jesteś gotów usłyszeć odpowiedzi
19 grudnia 2017 o 14:36 W odpowiedzi do: [Solved] pamac – logi z ostatniej, nieudanej aktualizacji pakietu? #6545azjaModerator… jest jeszcze obejście problemu, które ja stosuję. Sprawdzam na bieżąco komunikaty z instalacji i weryfikuję. Jeżeli chcę zostawić sobie jakiś temat na później (lub muszę, bo nie mam czasu albo nie mam pojęcia, co z tym zrobić), to kopiuję interesujący mnie zakres i wrzucam na task-listę. Ale, oczywiście, ta metoda nie nadaje się do rutynowego zrzutu wszystkiego i zawsze.
Nie zadawaj pytania, jeżeli nie jesteś gotów usłyszeć odpowiedzi
19 grudnia 2017 o 13:47 W odpowiedzi do: [Solved] pamac – logi z ostatniej, nieudanej aktualizacji pakietu? #6543azjaModerator… pacman ma opcję –debug. Raportuje wtedy dokładniej. Musiałbyś sprawdzić, czy te informacje, są dla Ciebie satysfakcjonujące, czy zapisywane są do log’a i czy nie, są na tyle nadmiarowe, że wprowadzają zamieszanie. Podkreślam: pacman, nie pamac.
Nie zadawaj pytania, jeżeli nie jesteś gotów usłyszeć odpowiedzi
19 grudnia 2017 o 12:20 W odpowiedzi do: [Solved] pamac – logi z ostatniej, nieudanej aktualizacji pakietu? #6538azjaModeratorMenu Pamac'a -> Zobacz historię
albo (to samo):
/var/log/pacman.log
W razie problemów, można również:journalctl | grep pacman journalctl | grep pamac
Nie zadawaj pytania, jeżeli nie jesteś gotów usłyszeć odpowiedzi
- AutorPosty